piątek, 19 marca 2010

Fresh Site Bonus



Fresh bez Sita i Bonusa.
(fot. z Archiwum "U")


Zgłosiłam się na konkurs w KurzeDomowej, i od dwóch dni zamiast wchodzić do Bloggera i edytować nowe posty, zatrzymuję się na Analitics i próbuję się przekonać, czy mi się to opłaciło. Co za raj dla mojej dedektywiej duszy.

Moja oglądalność wzrosła o całe 100%. Z pechowej trzynastki w środę, do 26 osób w czwartek. Ale dlaczego wzrosła, skoro KuraDomowa nie dość, że nie zamieściła linka do mojej strony to nawet nie przysłała mi potwierdzenia zgłoszenia?

Mam pięciu obserwatorów, ale dlaczego widzę tylko trzech?

Dlaczego na moją stronę trafił dotychczas nikt z Mazur? To już chyba zresztą raczej problem dla etnografa niż internauty. Pewno robią tam prawdziwe pisanki i kraszanki i nie chcą przebierańców.

Czy średnio 4,5 minuty, spędzone na stronie przez odwiedzających to mało czy dużo?

Z powyższego wyciągnęłam wniosek ogólny: Powoli posuwam się do przodu.
Mój lekki niepokój budzą natomiast dwa fakty:
- po pierwsze, ok 40%-owy współczynnik odrzuceń (po cholerę ktoś wchodził na moją stronę, by zaraz z niej uciec?);
- po drugie, źródła odwiedzin ze słowami kluczowymi: szydełko, schematy koszulek na jajka, ażurowe koszulki na jajka, schematy koszulek itd. A co będzie po świętach? Zero odwiedzin?

Gdy podzieliłam się swoimi wątpliwościami z Synkiem dobił mnie jeszcze bardziej, tłumacząc, że jest dobrze dlatego, że mam jako nowa strona "Fresh Site Bonus" i dlatego tak łatwo można mnie teraz znaleźć wpisując "szydełkowe koszulki na jajka", ale nie zawsze jest się młodym i pięknym i na fali.
Tego akurat nie musiał mi tłumaczyć.


Do Fresha dołączył Site, czekają na Bonusa.
(fot. z współpracującego Archiwum "U", bez zgody modela. Ale czy taki Młody Bóg trafi kiedykolwiek na stronę o szydełkowaniu?)


PS. Weszłam z samego rana w sobotę na Analytics i co? Same sukcesy.
Liczba odwiedzin na mojej stronie przekroczyła 200 osób. Mam oglądacza(-czkę) z Mazur. (Pozdrawiam Bartoszyce.)
Na Nakładce Mapy (Nie wiem dlaczego nie na mapie), na zachód od Polski zobaczyłam seledyn. Sława moich pisankowych koszulek przekroczyła granice Polski. Powędrowały siecią do Norynbergi(za Wit Stwosem?) i Stuttgartu.
Ja spałam a moja strona nie.

2 komentarze:

  1. Witam, na Pani bloga trafiłam przypadkiem, właśnie w poszukiwaniu wzorów na jajeczkowe koszulki i tu je znalazłam:) Pozwoliłam je sobie skopiować i zrobić sobie kilka takich koszulek, mam nadzieję, że nie ma Pani nic przeciwko?
    Robi się je tak szybciutko, że już niedługo będą cieszyć moje oko w stroikach wielkanocnych.
    Pozwoliłam sobie też dodać Pani bloga do obserwowanych, bo mam nadzieję, że znajdę tu wkrótce inne ciekawe wzory:)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, jest mi bardzo miło.
    Oczywiście, będzie również o szydełkowaniu ale takich hitów, jak koszulki póki co nie mam w zanadrzu, a chwilowo całkowicie pochłania mnie poruszanie się po blogu.

    OdpowiedzUsuń